Bresaola już tak naprawdę sama w sobie jest potrawą. Jest to solona i suszona powietrzem długo dojrzewająca wołowa polędwica. Charakterystyczny jest jej jednorodny ciemnoczerwony kolor. Jej smak jest bardzo aromatyczny, lekko słony, mi przypomina dobrze wysuszoną szynkę serrano, ale o delikatniejszym zapachu.
Nie jest łatwa do kupienia w naszych polskich sklepach, ale przy odrobinie szczęścia dostaniemy odpowiedni produkt w dobrze zaopatrzonych delikatesach.
Niektórzy mylą bresaolę z carpaccio - nic bardziej błędnego. Carpaccio robi się z surowej polędwicy wołowej, a bresaola jest odpowiednio wcześniej przetworzonym kawałkiem wołowiny.
Propozycji podania tej szlachetnej polędwicy na pewno znajdziecie wiele i zawierać będą zazwyczaj ser parmezan oraz jakiś łamiący słony smak dodatek (oliwki, rukola czy po prostu sok z cytryny).
Mi najbardziej smakuje wersja z marynowanymi grzybkami, parmezanem i miodowo-balsamicznym sosem.
Jako przystawka dla 2 osób potrzebujecie:
100g bresaoli w cienkich plasterkach
2/3 małego słoiczka marynowanych grzybów (opieńki, maślaki, kurki, tak naprawdę jakiekolwiek)
40g parmezanu pokrojonego w cienkie plasterki
łyżeczka miodu
łyżka octu balsamicznego
Na talerzu układamy plasterki polędwicy na przemian z parmezanem i grzybkami. Miód mieszamy z octem balsamicznym i polewamy delikatnie talerz.
Stopień trudności: łatwe
Koszt: 25-30 złotych
Komentarze
Prześlij komentarz