Przejdź do głównej zawartości

Łosoś w sosie z czerwonego wina i boczku z marchewką oraz szpinakiem

Niestety w ostatnim czasie nie mam zbyt wiele okazji do przebywania w kuchni, stąd też moje rzadkie wpisy. Postaram się to nadrobić zaczynając od pysznego dania z moją ulubioną rybą - łososiem.
Potrawa nie jest trudna, ale wymaga od gotującego trochę pracy. Warto jednak spróbować, bo efekt jest naprawdę rewelacyjny.

Dla 4 osób potrzebować będziecie:
2 grube filety z łososia po  300g
2 duże marchewki
200g szpinaku
500 ml bulionu z kurczaka (może być z kostki)
300 ml bulionu rybnego (ja robiłam sama, zaraz napisze jak)
4 ząbki czosnku
2-3 średnie dymki
gałązka rozmarynu (suszone pół łyżeczki)
kilka gałązek tymianku (suszone 2 łyżeczki)
listek laurowy
oliwa
50g masła
100g wędzonego boczku
150 ml czerwonego wytrawnego wina
sól, pieprz

Najpierw bulion rybny:
Powinno się przygotowywać go z głów ryby, ości, skóry itp., ale jeśli nie macie wystarczy:
Kawałek mrożonego dorsza czy mintaja zalewamy ok 300ml wody, dodajemy 2 plasterki cytryny, 1 listek laurowy, 3 kulki ziela angielskiego, 3-4 gałązki  pietruszki i powoli zagotowujemy. Jak się zagotuje dodajemy ok 100 ml białego wytrawnego wina. Znowu zagotowujemy i gotujemy jeszcze ok 15 minut na wolnym ogniu. "Bulion" może nie będzie idealny, ale będzie robiony szybko, na świeżo i będzie miał rybno-kwaskowy smak, czyli właśnie taki, o jaki nam chodzi.

Teraz reszta:
Marchewkę kroimy w cienkie długie plasterki a następnie w słupki. Wrzucamy na patelnię, zalewamy ok 200 ml bulionu z kurczaka i gotujemy aż wyparuje bulion. Następnie dodajemy łyżkę masła i smażymy marchewkę.
Na osobnej patelni podsmażamy bardzo drobno pokrojoną cebulę, czosnek i boczek - możemy zrobić to na odrobinie masła, jeśli boczek jest chudy. Dodajemy zioła i zalewamy bulionem rybnym oraz resztą bulionu z kurczaka. Powoli gotujemy aż połowa wody odparuje. Następnie wlewamy wino i dalej odparowujemy. Gdy sos zgęstnieje przecieramy wszystko przez sito, lub rozdrabniamy w inny sposób (ja robię to widelcem lub, co jest śmieszne, przeciskarką do ziemniaków o grubych oczkach).
Szpinak dusimy pod przykryciem aż zmięknie, a żeby był smaczniejszy możemy lekko posolić i dodać łyżkę masła.
Łososia przyprawiamy solą i pieprzem. Skórę możemy zostawić na filecie, bądź też odciąć. Podsmażona bardzo łatwo schodzi, więc jeśli ktoś nie chce podać ze skórą może ją zdjąć przed wyłożeniem na talerze. Na patelni, na której będziemy smażyć łososia, rozgrzewamy najpierw 2 łyżki masła, jak się rozgrzeje łyżką zdejmujemy "śmietankę". Następnie dolewamy 2 łyżki oliwy, rozgrzewamy i smażymy rybę ok 2-3 minuty z każdej strony.

Na talerze kładziemy kołderkę ze szpinaku, na tym łososia (skórą do góry) polewamy wierzch ryby sosem i na koniec układamy kopczyk z marchewki.


Czas przygotowania: Powyżej 1h
Stopień trudności: średnie
Koszt: 45-50 złotych

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jajka faszerowane wiosennie, czyli jak smacznie rozpocząć Wielkanoc

Kolejna odsłona klasycznego przepisu z mojego domu rodzinnego na jajka faszerowane. Tym razem wersja dla leniwych, bo nie będzie trzeba nic kroić ani siekać - wszystko załatwi za nas blender :) Potrzebujecie: 6 jajek ugotowanych na twardo pół cebulki dymki + szczypiorek z dwóch dymek 6 rzodkiewek 2 łyżki masła sól, pieprz, bułka tarta masło do smażenia (1 łyżka) Do dekoracji możecie wykorzystać: posiekany szczypiorek i natkę pietruszki rzodkiewkę, ogórka, pomidora i awokado w plasterkach Sposób przygotowania: Jajka obieramy ze skorupek, przecinamy na pół i wyjmujemy żółtka z odrobiną białka. Szczypiorek i rzodkiewki możemy posiekać, ale i tak zmiksujemy je blenderem.  Żółtka wraz ze szczypiorkiem, rzodkiewką, cebulką i masłem miksujemy blenderem na gładką masę, przyprawiamy solą i pieprzem, Tak przygotowane nadzienie wkładamy do wydrążonych białek, obsypujemy z góry bułką tartą (oczywiście możemy wysypać bułkę na talerzyk i obtoczyć spód jajka dociskając

Filet americain, czyli holenderski tatar

Jeśli lubicie tatar wołowy, to filet americain powinien Wam również smakować. Co to w ogóle jest i jak to się je? W Holandii można zamówić ten smakołyk jako przystawkę/danie główne lub zjeść z nim kanapkę na lunch. Niestety nawet nie umiem przetłumaczyć nazwy, ale podobno wywodzi się od "amerykańskiego" sosu dodawanego do mięsa. Dodajemy Worcestershire i ketchup... Nie wiem, na ile Worcestershire jest amerykańskim sosem (pochodzi przecież z Anglii), ale na pewno holenderskim nie jest. A może jednak chodzi o ketchup? Słyszałam też wersję, że "americain" dlatego, że mięso jest mielone jak w hamburgerze. Sama nie wiem, w którą wierzyć. Ale czy to ważne? Ważne, jak smakuje. Składniki dla 2 - 3 osób: 300g świeżej polędwicy wołowej 1 niewielka cebula (czerwona, lub szalotka) 2 łyżeczki slodkiej papryki suszonej 1 łyżeczka papryki chilli suszonej 2 łyżeczki sosu Worcestershire 1-2 łyżeczki ketchupu 1-2 łyżki majonezu 1 łyżka ostrej musztardy sól, pieprz Robi

Stek z rostbefu wołowego, a właściwie tajemnica marynaty

 Trochę nietypowo jak na kobietę, ale uwielbiam wołowinę. Zanim nauczyłam się jednak przyrządzać sama steki z tego mięsa zmarnowałam kilka naprawdę fajnych porcji polędwicy, rostbefu czy antrykotu. Oczywiście polędwica wołowa jest najlepsza, ale i najdroższa. Dziś proponuję wersję oszczędniejszą, właśnie z rostbefem. Aby przygotować 2 steki wołowe bedzięcie potrzebować: 2 kawałki rostbefu wołowego (można kupić gotowe już pokrojone steki), ale patrzcie raczej na takie ważące nie więcej niż 200 g, grubsze steki z rostbefu mogą się nie udać za pierwszym razem.  Marynata: 150 ml czerwonego wytrawnego wina 3 łyżki octu balsamicznego 3 ząbki czosnku łyżeczkka suszonego tymianku łyżeczkka suszonego rozmarynu 2-3 łyżki oliwy Składniki mieszamy w naczyniu (czosnek najlepiej przecisnąć przez praskę, ewentualnie drobno posiekać). Mięso zanurzamy w w marynacie na minimum dobę. Ja steki smażę na maśle klarowanym wcześniej posypuję solą morską (grube kryształki) jed