Przejdź do głównej zawartości

Coś z kuchni hiszpańskiej, czyli morska paella na polskim stole

Paella to danie, którego sposobów podania chyba nie można zliczyć. To w skrócie taka hiszpańska wersja włoskiego risotto. Kiedyś nie przepadałam za ryżem, ponieważ zazwyczaj kojarzył mi się z jakimś po polsku przygotowanym "azjatyckim", pikantnym sosem. Kiedy odkryłam paellę, od razu zmieniłam zdanie. Postanowiłam dostosować bogaty w świeże owoce morza śródziemnomorski przysmak do polskich realiów.
Spróbujcie :)


Składniki dla 4 osób:


1 żółta papryka
1 czerwona papryka (nie za duże)
2 pomidory
1 cebula
3 ząbki czosnku
2 szklanki ryżu białego
150 g zielonego mrożonego groszku
ok 20 małż ze skorupkami
250 g krewetek tygrysich
250 g mieszanki morskiej (małże, krewetki, kalamry i ośmiorniczki)
1,5 litra bulionu warzywnego
sól, pieprz
szczypta szafranu
łyżeczka koncentratu pomidorowego
100 ml oliwy z oliwek
sok z połówki cytryny


Cebulę i czosnek drobno siekamy, a następnie wkładamy na patelnię z oliwą, przykrywamy i szklimy ok 5 minut na wolnym ogniu. W tym czasie drobno siekamy paprykę i pomidory (pomidory wcześniej oparzamy i obieramy ze skórki). Dokładamy na patelnię paprykę i pomidory i dalej dusimy, aż papryka zmięknie (ok 10 minut), teraz możemy trochę zwiększyć ogień. Małże wkładamy do osobnego garnka, zalewamy bulionem (ok 0,5 litra) i gotujemy ok 5 minut dopóki nie otworzą się skorupek (zamknięte małże wyrzucamy). Krewetki tygrysie obieramy z ogonków. Do warzyw na patelni dodajemy ryż, groszek, krewetki i mieszankę morską, solimy, pieprzymy i dodajemy szafran. Chwilę to wszystko podsmażamy bez przykrycia, a następnie dodajemy bulion, ten w którym gotowaliśmy małże oraz pozostały litr bulionu. Przykrywamy patelnię i gotujemy (czasem mieszając) na małym ogniu ok 20 minut - aż ryż nie zmięknie. Na sam koniec dodajemy trochę koncentratu pomidorowego dokładamy delikatnie małże w skorupach na wierzch, polewamy wszystko sokiem z cytryny i jeszcze na minutę przykrywamy.
Podajemy z ćwiartkami cytryny.



Koszt przygotowania: ok 50 złotych
Czas przygotowania: 1h
Stopień trudności: średnie







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jajka faszerowane wiosennie, czyli jak smacznie rozpocząć Wielkanoc

Kolejna odsłona klasycznego przepisu z mojego domu rodzinnego na jajka faszerowane. Tym razem wersja dla leniwych, bo nie będzie trzeba nic kroić ani siekać - wszystko załatwi za nas blender :) Potrzebujecie: 6 jajek ugotowanych na twardo pół cebulki dymki + szczypiorek z dwóch dymek 6 rzodkiewek 2 łyżki masła sól, pieprz, bułka tarta masło do smażenia (1 łyżka) Do dekoracji możecie wykorzystać: posiekany szczypiorek i natkę pietruszki rzodkiewkę, ogórka, pomidora i awokado w plasterkach Sposób przygotowania: Jajka obieramy ze skorupek, przecinamy na pół i wyjmujemy żółtka z odrobiną białka. Szczypiorek i rzodkiewki możemy posiekać, ale i tak zmiksujemy je blenderem.  Żółtka wraz ze szczypiorkiem, rzodkiewką, cebulką i masłem miksujemy blenderem na gładką masę, przyprawiamy solą i pieprzem, Tak przygotowane nadzienie wkładamy do wydrążonych białek, obsypujemy z góry bułką tartą (oczywiście możemy wysypać bułkę na talerzyk i obtoczyć spód jajka dociskając

Filet americain, czyli holenderski tatar

Jeśli lubicie tatar wołowy, to filet americain powinien Wam również smakować. Co to w ogóle jest i jak to się je? W Holandii można zamówić ten smakołyk jako przystawkę/danie główne lub zjeść z nim kanapkę na lunch. Niestety nawet nie umiem przetłumaczyć nazwy, ale podobno wywodzi się od "amerykańskiego" sosu dodawanego do mięsa. Dodajemy Worcestershire i ketchup... Nie wiem, na ile Worcestershire jest amerykańskim sosem (pochodzi przecież z Anglii), ale na pewno holenderskim nie jest. A może jednak chodzi o ketchup? Słyszałam też wersję, że "americain" dlatego, że mięso jest mielone jak w hamburgerze. Sama nie wiem, w którą wierzyć. Ale czy to ważne? Ważne, jak smakuje. Składniki dla 2 - 3 osób: 300g świeżej polędwicy wołowej 1 niewielka cebula (czerwona, lub szalotka) 2 łyżeczki slodkiej papryki suszonej 1 łyżeczka papryki chilli suszonej 2 łyżeczki sosu Worcestershire 1-2 łyżeczki ketchupu 1-2 łyżki majonezu 1 łyżka ostrej musztardy sól, pieprz Robi

Stek z rostbefu wołowego, a właściwie tajemnica marynaty

 Trochę nietypowo jak na kobietę, ale uwielbiam wołowinę. Zanim nauczyłam się jednak przyrządzać sama steki z tego mięsa zmarnowałam kilka naprawdę fajnych porcji polędwicy, rostbefu czy antrykotu. Oczywiście polędwica wołowa jest najlepsza, ale i najdroższa. Dziś proponuję wersję oszczędniejszą, właśnie z rostbefem. Aby przygotować 2 steki wołowe bedzięcie potrzebować: 2 kawałki rostbefu wołowego (można kupić gotowe już pokrojone steki), ale patrzcie raczej na takie ważące nie więcej niż 200 g, grubsze steki z rostbefu mogą się nie udać za pierwszym razem.  Marynata: 150 ml czerwonego wytrawnego wina 3 łyżki octu balsamicznego 3 ząbki czosnku łyżeczkka suszonego tymianku łyżeczkka suszonego rozmarynu 2-3 łyżki oliwy Składniki mieszamy w naczyniu (czosnek najlepiej przecisnąć przez praskę, ewentualnie drobno posiekać). Mięso zanurzamy w w marynacie na minimum dobę. Ja steki smażę na maśle klarowanym wcześniej posypuję solą morską (grube kryształki) jed