Przejdź do głównej zawartości

Niedzielny obiad, czyli rolady wołowe

Klasyczne danie kuchni polskiej, gdzie nie gdzie zwane zrazami. Na Śląsku podawane z kluskami śląskimi, w Wielkopolsce z kluskami na parze. Doskonale smakuje także z kaszą gryczaną, kopytkami czy wreszcie z ziemniakami. Dodatek, najlepiej w kolorze czerwonym, czyli buraczki lub kapusta modra.  Przepyszny pomysł na niedzielny obiad. Świetnie nadaje się do mrożenia, także w kolejną niedzielę po ugotowaniu możemy również cieszyć się świeżym smakiem rolad.

Na 10 średnich rolad potrzebujesz:
Niecały kg wołowiny, ja zazwyczaj kupuję udziec wołowy i kroję go sama, tak aby roladka miała ok. 100g.
2 duże ogórki kiszone lub konserwowe
Suszone grzyby pokrojone w cienkie plasterki (ok. pół szklanki)
250 g wędzonego boczku
2-3 średnie cebule
Łyżeczka octu
100 ml czerwonego wytrawnego wina (opcjonalnie)
Sol, pieprz, liść laurowy, ziele angielskie, mąka
Olej lub masło klarowane do smażenia

Wołowinę kroimy na plastry, dość cienkie, ale za to duże i w miarę możliwości prostokątne. Jeśli wyszły nam plastry grubsze niż 1 cm, rozbijamy tłuczkiem i smarujemy octem żeby skruszało (jeśli mamy cienkie plasterki ocet jest niepotrzebny). Solimy i pieprzymy.  Grzyby zalewamy wrzątkiem, jak zmiękną odcedzamy (wodę grzybową zostawiamy). Boczek, ogórek i cebule kroimy w plasterki. Zostawiamy ok. pół cebuli pokrojonej w kostkę do sosu.

Rolady nadziewamy wszystkimi czterema składnikami, w taki sposób, żeby po ugotowaniu składniki były wyczuwalne w roladzie. Nadziane kawałki mięsa zawijamy, uważając żeby nic nie wypadło i owijamy nitką.

Na patelni, najlepiej wysokiej z pokrywką rozpuszczamy tłuszcz i jak się rozgrzeje układamy mięso. Obsmażamy ze wszystkich stron, dodajemy także cebulę i czekamy aż wszystko zbrązowieje. Dolewamy wino, chwilę czekamy aż alkohol odparuje i wszystko podlewamy gorącą wodą. Dodajemy liść i ziele, zamykamy patelnię pokrywką i w zależności od grubości mięsa dusimy od 1h do 1,5h godziny (wołowina musi zmięknąć). Po tym czasie wyciągamy rolady, odwijamy nitkę, z sosu wyciągamy liść i ziele. Sos zagęszczamy mąką z wodą i dokładamy roladki.
Moja propozycja podania to modra kapusta i pyzy drożdżowe.

Koszt zrobienia 10 roladek to ok. 50 zł
Czas przygotowania: 2h.
Stopień trudności: średni, najtrudniejsze jest zawijanie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jajka faszerowane wiosennie, czyli jak smacznie rozpocząć Wielkanoc

Kolejna odsłona klasycznego przepisu z mojego domu rodzinnego na jajka faszerowane. Tym razem wersja dla leniwych, bo nie będzie trzeba nic kroić ani siekać - wszystko załatwi za nas blender :) Potrzebujecie: 6 jajek ugotowanych na twardo pół cebulki dymki + szczypiorek z dwóch dymek 6 rzodkiewek 2 łyżki masła sól, pieprz, bułka tarta masło do smażenia (1 łyżka) Do dekoracji możecie wykorzystać: posiekany szczypiorek i natkę pietruszki rzodkiewkę, ogórka, pomidora i awokado w plasterkach Sposób przygotowania: Jajka obieramy ze skorupek, przecinamy na pół i wyjmujemy żółtka z odrobiną białka. Szczypiorek i rzodkiewki możemy posiekać, ale i tak zmiksujemy je blenderem.  Żółtka wraz ze szczypiorkiem, rzodkiewką, cebulką i masłem miksujemy blenderem na gładką masę, przyprawiamy solą i pieprzem, Tak przygotowane nadzienie wkładamy do wydrążonych białek, obsypujemy z góry bułką tartą (oczywiście możemy wysypać bułkę na talerzyk i obtoczyć spód jajka dociskając

Filet americain, czyli holenderski tatar

Jeśli lubicie tatar wołowy, to filet americain powinien Wam również smakować. Co to w ogóle jest i jak to się je? W Holandii można zamówić ten smakołyk jako przystawkę/danie główne lub zjeść z nim kanapkę na lunch. Niestety nawet nie umiem przetłumaczyć nazwy, ale podobno wywodzi się od "amerykańskiego" sosu dodawanego do mięsa. Dodajemy Worcestershire i ketchup... Nie wiem, na ile Worcestershire jest amerykańskim sosem (pochodzi przecież z Anglii), ale na pewno holenderskim nie jest. A może jednak chodzi o ketchup? Słyszałam też wersję, że "americain" dlatego, że mięso jest mielone jak w hamburgerze. Sama nie wiem, w którą wierzyć. Ale czy to ważne? Ważne, jak smakuje. Składniki dla 2 - 3 osób: 300g świeżej polędwicy wołowej 1 niewielka cebula (czerwona, lub szalotka) 2 łyżeczki slodkiej papryki suszonej 1 łyżeczka papryki chilli suszonej 2 łyżeczki sosu Worcestershire 1-2 łyżeczki ketchupu 1-2 łyżki majonezu 1 łyżka ostrej musztardy sól, pieprz Robi

Stek z rostbefu wołowego, a właściwie tajemnica marynaty

 Trochę nietypowo jak na kobietę, ale uwielbiam wołowinę. Zanim nauczyłam się jednak przyrządzać sama steki z tego mięsa zmarnowałam kilka naprawdę fajnych porcji polędwicy, rostbefu czy antrykotu. Oczywiście polędwica wołowa jest najlepsza, ale i najdroższa. Dziś proponuję wersję oszczędniejszą, właśnie z rostbefem. Aby przygotować 2 steki wołowe bedzięcie potrzebować: 2 kawałki rostbefu wołowego (można kupić gotowe już pokrojone steki), ale patrzcie raczej na takie ważące nie więcej niż 200 g, grubsze steki z rostbefu mogą się nie udać za pierwszym razem.  Marynata: 150 ml czerwonego wytrawnego wina 3 łyżki octu balsamicznego 3 ząbki czosnku łyżeczkka suszonego tymianku łyżeczkka suszonego rozmarynu 2-3 łyżki oliwy Składniki mieszamy w naczyniu (czosnek najlepiej przecisnąć przez praskę, ewentualnie drobno posiekać). Mięso zanurzamy w w marynacie na minimum dobę. Ja steki smażę na maśle klarowanym wcześniej posypuję solą morską (grube kryształki) jed